Czytelnia

Teologia teatru

Anna Karoń-Ostrowska

Anna Karoń-Ostrowska, ?A Kościołem Jego niech się stanie Teatr...? Szkic do teologii teatru Jana Pawła II, WIĘŹ 2007 nr 5.

Listów pisanych na przestrzeni lat 1939-1941 jest kilkanaście. Mają w sobie wielki ciężar gatunkowy, bo właśnie w tym czasie Wojtyła w wielkim duchowym wysiłku dokonywał podstawowych wyborów swojej drogi życiowej, próbował precyzować swoje poglądy na świat, na Polskę, na sztukę, na ludzi, na teatr. Dramatyczny i ciemny czas okupacji stał się dla niego czasem pracy nad sobą i myślenia o własnej przyszłości. Był to też czas pierwszych prób dramatycznych i poetyckich. Czas niezwykle bogaty wewnętrznie, jak zwykle pierwsza młodość. Ze swoich marzeń i przemyśleń Wojtyła zdawał sprawę starszemu o kilkanaście lat przyjacielowi i swemu teatralnemu „guru”. Odnoszę wrażenie, że w całej spuściźnie Papieża, jaka jest nam dostępna, nie uda się znaleźć pism tak osobistych, wręcz intymnych, które odsłaniają duszę i ducha Karola Wojtyły. Ich głęboka interpretacja, która wciąż jest przed nami, wiele może odsłonić z tajemnicy Jana Pawła II.

Oto fragment z listu 2 XI 1939 roku: Może to myśli za śmiałe, za mało odpowiedzialne, ale moje. Bo się przecież wokoło tego ideału Polska, Polska – mózg kręci. I myślałem, żem ja za mało kochał przed tym, żem dla niej był obojętny, ale dziś myślę, żem jej nie widział ziszczeniem prorockiego ducha i wyzwoleńczej prawdy. [...] i takaż jest we mnie wola i ochota ku temu w Ojczyźnie, co Jej Pięknem – i takaże myśl o budowaniu, tylko u początku zaledwie drogi dojrzana i więcej przeczuta, jak uświadomiona, gdy u Ciebie pewna i w system niejako zestalona. I zawsze jestem przy Tobie, Bracie mój, jako był Jan Apostoł przy Piotrze, a Piotr był opoką, a na tej opoce zbudowan Kościół Jego, a Kościołem Jego niech się stanie Teatr...3

Widać wyraźnie w tym tekście, że myśl Wojtyły oscyluje wokół trzech rzeczywistości - teatru, Kościoła i Polski. Czyta w tym czasie na przemian poezje i dramaty romantyczne z Pismem Świętym. Pisze swoje pierwsze dramaty-misteria o tematyce biblijnej, ale z historią Polski w tle. Szuka swego miejsca w teatrze, w którym te trzy rzeczywistości będą się przenikały. Nie odpowiada mu powstający w tym samym czasie w Krakowie „Cricot” Tadeusza Kantora. Nawiązana znajomość i współpraca z wielkim i sławnym Osterwą też nie w pełni spełnia jego oczekiwania. Osterwa uważa go za nadzwyczajnie zapowiadającego się aktora, pracuje z nim nad Hamletem i „Uciekła mi przepióreczka”. Osterwa proponuje młodemu Karolowi pracę nad nowym, bardziej współczesnym przekładem „Edypa” Sofoklesa. Przed grupką młodych entuzjastów Osterwa snuje plany teatru, który będą razem tworzyć po zakończeniu wojny.

Wojtyła wybiera jednak Mieczysława Kotlarczyka, a wraz z nim Teatr Rapsodyczny, wykreowany we wspólnych ideach, w wielogodzinnych rozmowach – jeszcze w Wadowicach, potem w Krakowie – opisywany w listach. Podstawą jego miało być słowo, istotą – misterium, czyli (jak później powie Papież) widowisko, które ma zwracać widza ku Bogu i ku pięknu. Taki teatr razem stworzyli. Czy to było za mało? Czy nie wystarczyło? Czy nie spełniło oczekiwań i pragnień natchnionego młodego człowieka?

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Teologia teatru

Anna Karoń-Ostrowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?