Czytelnia

Kościół w Polsce

Zbigniew Nosowski

Dzielić ludzkie dramaty, z bp. Józefem Życińskim rozmawiają Marek Górski i Zbigniew Nosowski, w: Dzieci Soboru zadają pytania, Warszawa 1996.

Pamiętam, jak bodajże w 1984 roku, kiedy przyjmowałem studentów w dziekanacie Wydziału Filozofii PAT, w gronie studentów znalazł się nieco starszy pan, który przechodził ciągle na koniec kolejki. Kiedy wreszcie wszyscy załatwieni poszli do domów, i on przyszedł do sekretariatu. Przedstawił się, że jest pracownikiem Służby Bezpieczeństwa i że chciałby przeprowadzić rozmowę w związku z tym, że moje nazwisko bywa wymieniane wśród kandydatów na biskupa. To był rok 1984, sześć lat przed moją biskupią nominacją, gdy nigdy z nikim nie rozmawiałem o podobnej perspektywie. Nieoczekiwanemu rozmówcy powiedziałem wtedy: „Może pan napisać w protokole z rozmowy, że ks. Życiński nie wyraził zainteresowania proponowaną problematyką, nie podejmie w tej sprawie dyskusji, gdyż nie jest zainteresowany biskupstwem”. „Proszę księdza profesora — powiedział mój kulturalny rozmówca z SB — to się tak prosto mówi nie jest zainteresowany, a potem przychodzą takie sytuacje, kiedy człowiekowi nie wypada powiedzieć nie „...

Czy w przyszłości tak jak przed wiekami kapłani i ludzie świeccy będą mogli mieć wpływ na wybór biskupa, np. w formie zaopiniowania kandydatury?

Jeśli dobrze orientuję się, to możliwość ta jest już obecnie wykorzystywana. Z tym, że nie przeceniałbym jej praktycznej doniosłości, bo sam fakt, iż ktoś jest świeckim, siostrą zakonną czy kapłanem, nie przesądza jeszcze o wartości jego ocen. Polemiki występujące obecnie w Kościele w Austrii świadczą, jak o tych samych zjawiskach różne grupy świeckich mają odmienne zdania. Nie uprawiajmy więc eklezjologii zdeterminowanej socjologicznie.

Nie ma prostych algorytmów

DB 13 zachęca biskupów, by naukę chrześcijańską podawali w sposób przystosowany do potrzeb chwili, a jasność wyrażania łączyli z pokorą i delikatnością. Czy udaje się to w Polsce?

Gdybyśmy w jakimkolwiek kraju usiłowali twierdzić, że wszystko się udaje i że wprowadzono już w 100% w życie dekrety soborowe, świadczyłoby to tylko o dobrym samopoczuciu i skłonności do samouwielbienia.

Zespolenie wszystkich cech charakteru, jakich oczekuje się od biskupa, wychodzi daleko poza „pokorę i delikatność” wspomniane w pytaniu. Pamiętam, jak w moich profesorskich czasach znajomi świeccy w jednej z diecezji Zachodu narzekali do mnie na swego ordynariusza, mówiąc: „Chcemy przywódcy, który chroniłby swój lud i podnosił go na duchu. A tymczasem on ciągle przeprasza, że żyje”. Nie ma prostych algorytmów pozwalających łączyć delikatność i zdecydowanie. Umiejętność odnajdywania tych połączeń zamienia życie w dzieło sztuki.

KK 29 pozostawia Konferencjom Episkopatu decyzję o przywróceniu posługi diakonów stałych. Czy w Polsce kiedykolwiek podjęto dyskusję na ten temat w gronie episkopatu?

Owszem, sam uczestniczyłem w podobnych dyskusjach. Z zainteresowaniem podejmowałem tę problematykę również w moich spotkaniach za granicą, gdzie istnieją różne formy posługi diakonów stałych. Widziałem poświęcenie i radość tych ludzi. Znam jednak również ich problemy. Wielu z nich przeżywa trudności finansowe związane z utrzymaniem rodziny. Wielu marzy o przyjęciu w przyszłości święceń kapłańskich. Niektórzy są krytykowani za antyklerykalne nastroje czy postawę, w której zarzuca się im eklezjalny diakonocentryzm.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna strona

Kościół w Polsce

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?