Czytelnia

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

José Casanova, Katolicka Polska w postchrześcijańskiej Europie, WIĘŹ 2004 nr 5.

Historyczną ceną zaniechania stworzenia scentralizowanego absolutyzmu będzie jednak w końcu XVIII wieku rozbiór Polski przez jej absolutystycznych sąsiadów – luterańskie Prusy, prawosławną Rosję i katolicką Austrię. W efekcie unarodowienie polskiego katolicyzmu w XIX wieku nie nastąpiło w wyniku procesu tworzenia państwa „od góry”, ale jako oddolny proces oporu przeciwko obcej władzy państwowej. Utożsamienie Kościoła i narodu nastąpiło w czasie, gdy Kościół katolicki stał się jedyną instytucją zdolną w pewnym stopniu do działania wbrew podziałowi Polski na zabór pruski, rosyjski i austriacki. W ciągu wieku XIX katolicyzm, romantyczny nacjonalizm i słowiański mesjanizm stopiły się w nową polską religię obywatelską. Ten proces ograniczał się najpierw głównie do szlachty i inteligencji, ale w latach siedemdziesiątych XIX wieku Kulturkampf Bismarcka oraz polityka twardej ręki władz rosyjskich wepchnęły także polskie chłopstwo do obozu narodowego.

Jest to tym bardziej godne uwagi, że zlanie się tożsamości polskiej i katolickiej nastąpiło mimo reakcyjnej polityki Watykanu, konsekwentnie popierającego konserwatywne monarchie i potępiającego polskie powstania. Dziewiętnastowieczna Polska uniknęła konfliktów według wzorców typowych dla Europy Zachodniej – między Kościołem katolickim a świeckim, liberalnym państwem; między Kościołem a świecką inteligencją humanistyczną, coraz bardziej antyklerykalną; wreszcie między Kościołem a socjalistycznym ruchem robotniczym, który najpierw stał się antyklerykalny, a potem wojowniczo ateistyczny. Pierwsze pokolenia polskich robotników nie były w istocie ani zdechrystianizowane, ani wynarodowione, przynajmniej w stopniu typowym dla innych krajów. Przeciwnie – częste było zlewanie się świadomości klasowej, religijnej i narodowej.5

Wraz z ustanowieniem niepodległego państwa polskiego po pierwszej wojnie światowej jedność Kościoła i narodu zaczęła pękać. Zaczęły wychodzić na jaw typowe rozdźwięki między klasami, partiami i ideologiami, podczas gdy szowinizm, właściwy każdemu nacjonalizmowi u władzy, ujawnił swe szpetne oblicze w sposobie traktowania dużych mniejszości – żydowskiej i ukraińskiej. Zaczął się także ujawniać antyklerykalizm, choć łagodny, jak na standardy łacińskie. Ukazał się w sporach między bezwyznaniowym państwem polskim a Kościołem. Objawił się wśród znacznych odłamów inteligencji, która ostatecznie przyjęła oświeceniową, pozytywistyczną i marksistowską krytykę religii. Ujawniła się też na lewicy socjalistycznej i wśród ruchu ludowego, któremu przewodził Wincenty Witos. Gdyby te tendencje się utrzymywały, mogłyby położyć kres polskiej wyjątkowości. Przerwały je jednak druga wojna światowa oraz ponowne doświadczenie rozbioru, obcej okupacji oraz zjednoczonego, historycznego oporu. Kościół w Polsce jeszcze raz znalazł się po stronie narodu, doznając szczególnie brutalnych hitlerowskich represji oraz fizycznie i duchowo wspierając podziemie.

Odmienność doświadczeń religijnych w powojennej Polsce i Europie Zachodniej

Akurat w tym samym czasie, gdy społeczeństwa zachodnioeuropejskie przechodziły proces drastycznej, ciągłej i (jak się wydaje) trwałej sekularyzacji – tak że można mówić o wyłaniającej się Europie postchrześcijańskiej – nastąpiło wyjątkowe odrodzenie polskiego katolicyzmu. Fiaskiem zakończyły się wszelkie wysiłki reżimu komunistycznego, zmierzające do przerwania więzi między Kościołem katolickim a narodem polskim. Wszystkie strategie wymuszonej, odgórnej sekularyzacji, którymi ze względnym sukcesem posłużono się najpierw w Związku Sowieckim, a potem w całej Europie Wschodniej, zostały też na różne sposoby użyte w Polsce, aczkolwiek z niewielkim powodzeniem. Wszystkiego bezskutecznie próbowano: władzy „cezaropapistycznej”, przymusu, socjalistycznej resocjalizacji, marginalizacji religii i jej sprowadzenia do sfery prywatnej. Planowa sekularyzacja w wyniku rozwoju gospodarczego także zawiodła, nie przynosząc spodziewanych efektów. Nie spełniły się także nadzieje wyrażane przez Gierka, że rozwój gospodarczy wywoła w Polsce taki sam efekt laicyzacyjny, jaki najwidoczniej wywarł na Zachodzie. Marksistowscy socjologowie religii zbierali wszelkie obiecujące znaki wskazujące na to, że prawa sekularyzacji działają także w Polsce. Jednak przy końcu rządów Gierka większość czynników wydawała się raczej wskazywać na przeciwny proces desekularyzacji.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?