Czytelnia

Józef Majewski

Józef Majewski, Między dziecięcym łóżeczkiem a dogmatem, WIĘŹ 2001 nr 7.

Jaki może być zatem symboliczny sens Niepokalanego Poczęcia? Dogmat ten – odpowiada s. Johnson – w sensie bezpośrednim wyraża prawdę, że Maryja od swego poczęcia została napełniona zbawczą łaską i miłością Boga, mocniejszą niż grzech pierworodny. Natomiast w sensie głębszym Niepokalane Poczęcie wyraża prawdę, że ta właśnie „łaskawa” sytuacja Maryi staje się udziałem każdego poczynającego się dziecka. Każdy człowiek od początku swojego istnienia jest otoczony zbawczą miłością Boga, nie ma chwili w naszym życiu, aby Bóg pozbawiał nas swojej miłości, wydając na pastwę zła. Ludzie ­– pisze amerykańska teolożka – zawsze pochodzą od Adama i Chrystusa, [poczynają się] w grzechu i łasce (...) Doktryna o niepokalanym poczęciu to fundamentalne twierdzenie, że łaska jest bardziej pierwotna niż grzech. (...) Nawet nieochrzczone dziecko jest już objęte Bożą łaską i miłością. (...) Dogmat o początku Maryi w łasce (...) to symbol skuteczności łaski, mocniejszej niż ludzki grzech9. Od chwili poczęcia jesteśmy odkupionymi grzesznikami (simul iusti et peccatores).

W symbolicznym spojrzeniu na doktrynę o niepokalanym poczęciu Maryi oczy wiary mogą odkryć zdumiewającą prawdę o poczęciu każdego człowieka. Łaskawy Bóg przychodzi do każdego z nas – tak jak do Maryi – od samego początku istnienia. Przyjmując taki pogląd, nie twierdzi się, że z teologicznego punktu widzenia nie ma żadnej różnicy między początkiem Maryi i innych ludzi. Taka różnica istnieje i ma swoją podstawę w tym, co nazywamy szczególnym i wyjątkowym powołaniem każdego człowieka.

Maryja miała zostać Matką Syna Bożego. Najgłębsza różnica między Nią a nami polega na tym, że Bóg obdarował Ją łaską na absolutnie szczególną miarę Jej wyjątkowego powołania. Łaska ta sprawiła, że w Niej od początku nie było jakiegokolwiek „cienia” grzechu, chociaż – jak każdy człowiek – również Ona potrzebowała odkupienia. Natomiast wszyscy inni ludzie przychodzą na świat w „cieniu” grzechu pierworodnego, chociaż nie bez łaski. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5, 20). Chrzest uwalania człowieka od tego „cienia”, wprowadzając w przestrzeń Kościoła, wspólnoty zbawienia, chociaż pozostają w nas pewne doczesne konsekwencje grzechu (KKK, 1263). Sakrament ten znaczy i ujawnia zwycięstwo zbawczej łaski nad grzechem.


Tajemnice wiary widziane oczami świeckiego mogą rozbłysnąć nowymi barwami. Noce spędzone przy dziecięcym łóżeczku nie są bez znaczenia dla rozumienia wiary. Myślę, że ma rację – cytowany na wstępie – ks. Wacław Hryniewicz, twierdząc, że szansą dla Kościoła jest teologia przeorana specyficznym doświadczeniem wierzących świeckich. Nadszedł czas, aby z większą determinacją i z głębszą świadomością specyfiki swojej duchowości zakasali oni teologiczne rękawy.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Józef Majewski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?