Czytelnia

Polacy - Ukraińcy

Bogumiła Berdychowska

Bogumiła Berdychowska, Polityka konkretów czy zaniechania?, WIĘŹ 2009 nr 10.

Ważny wkład w dialog na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego wniosły Kościoły. Postacią, która odegrała niezwykłą rolę w zbliżeniu Polaków i Ukraińców był Jan Paweł II. W czasie pielgrzymki w 2001 r. na Ukrainę mówił o konieczności pojednania polsko-ukraińskiego. W przededniu 60. rocznicy antypolskiej akcji UPA skierował (co było bez precedensu) specjalny list do obu narodów, w którym napisał m.in.:

„Nowe tysiąclecie, w które niedawno wkroczyliśmy, wymaga, aby Ukraińcy i Polacy nie pozostawali zniewoleni swymi smutnymi wspomnieniami przeszłości. Rozważając minione wydarzenia w nowej perspektywie i podejmując się budowania lepszej przyszłości dla wszystkich, niech spojrzą na siebie nawzajem wzrokiem pojednania. Skoro Bóg przebaczył nam w Chrystusie, trzeba, aby wierzący umieli przebaczać sobie nawzajem doznane krzywdy i prosić o przebaczenie własnych uchybień, i w ten sposób przyczyniać się do budowania świata, w którym respektuje się życie, sprawiedliwość, zgodę i pokój2.”

Kontynuacją wysiłków papieskich na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego był wspólny list biskupów greckokatolickich i rzymskokatolickich z okazji aktu wzajemnego przebaczenia i pojednania ogłoszony 26 czerwca 2005 r.

Cały ten, naprawdę niemały dorobek, może ulec roztrwonieniu, jeżeli będziemy biernie przyglądać się opieszałości, a niekiedy złej woli, polityków i ekscesom środowisk nieprzychylnych współpracy polsko-ukraińskiej. To nie zdarzy się z dnia na dzień — bo jednak zrobiono wiele — ale zdarzyć się może.

Jak pisałam wyżej, w polskiej debacie o polityce wobec Ukrainy pojawiają się głosy, że w relacjach polsko-ukraińskich nastąpiło „zmęczenie materiału”, że czas porzucić „doktrynę Giedroycia” i przejść do polityki konkretów, bo ukraińska klasa polityczna toczy nieustannie wojny między sobą, bo oligarchia, bo korupcja itd. itp. To prawda, że Ukraina ma mnóstwo problemów, że zmiany zachodzą tam nie tak szybko, jak byśmy sobie życzyli (a przede wszystkim, jak by tego sobie życzyli sami Ukraińcy). A jednak z roku na rok Ukraina się zmienia i są to zmiany pozytywne. Dostrzega to każdy, kto odwiedza Ukrainę po kilku latach nieobecności. Ukraińscy politycy nie są łatwymi partnerami, ale kilka lat temu również takimi nie byli, a przecież, dzięki konsekwentnej polityce, udało się zbudować solidne podstawy współpracy między naszymi krajami. Współpracy, dzięki której nasz region Europy jest bardziej bezpieczny i stabilny.

Kilka postulatów

Przeciwstawianie „doktryny Giedroycia” „polityce konkretów” wydaje mi się z gruntu fałszywe, ponieważ „polityka konkretów” państw średniej wielkości, takich jak Polska, o tyle ma sens, o ile służy realizacji jakiejś szerszej wizji, a właśnie taką jest „doktryna Giedroycia”. Według niej zasadnicze znaczenie dla Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej ma trwały byt niepodległej i demokratycznej Ukrainy oraz współpraca polsko-ukraińska.

Pomimo utyskiwań na Ukrainę nikt nie przedstawił wiarygodnej alternatywy dla tej wizji — bo przecież nie jest taką wizją liczenie na to, że Rosja, z bliżej nieznanych powodów, zdecyduje się na partnerską współpracę z Polską, lub że zasieki graniczne zapewnią bezpieczeństwo i stabilny rozwój naszej części Europy.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Polacy - Ukraińcy

Bogumiła Berdychowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?