Czytelnia

Polacy - Żydzi

Bartosz Jałowiecki

Powrót do przeszłości

Ostatnia wojna okazała się na tyle zimna, że zamroziła całą rzeszę nie rozwiązanych kwestii historycznych. Należała do nich współodpowiedzialność narodów Europy i Ameryki za zbrodnię Holocaustu. W trakcie zimnej wojny trudno było dokonać szczerego rachunku sumienia. Wszelkiego rodzaju poróżnienia i konflikty w dyskusji nad przeszłością mógł wykorzystać ideologiczny wróg – ZSRR. W tej sytuacji Europejczycy i Amerykanie nie chcieli rozliczyć się ze wszystkich swoich przewinień z okresu II wojny światowej. Taki stan rzeczy zaakceptowano w imię sojuszniczej solidarności.

Z chwilą, kiedy Zachód pokonał wspólnego wroga, rozpoczął się proces „odmrażania” przeszłości. Wraz z nim odżył problem odpowiedzialności za Holocaust. Holocaust nie był wyłącznie zagładą Żydów. Był również jednym z największych rabunków w historii ludzkości. Dzięki niemu niektóre państwa i spora liczba przedsiębiorstw miała ogromne zyski.

W celu wyjaśnienia, kto i czego się dorobił na zagładzie Żydów i jak mógłby za to odpokutować, Departament Stanu USA wraz z Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie zorganizowały na początku grudnia ub. roku międzynarodową konferencję dotyczącą tzw. aktywów Holocaustu. Chodziło m.in. o zrabowane działa sztuki, nie wypłacone polisy ubezpieczeniowe, żydowskie złoto i restytucję mienia komunalnego.

Amerykanie potraktowali te sprawy niezwykle poważnie. Trwającą cztery dni konferencję rozpoczęła Sekretarz Stanu Pani Madeleine K. Albright, a za jej przebieg odpowiadał Stuart E. Eizenstat – jeden z najsprawniejszych urzędników obecnej administracji. Za przykładem Amerykanów poszli inni. W sumie w konferencji wzięli udział przedstawiciele ponad czterdziestu państw i tuzin organizacji pozarządowych. Polska delegacja, której koordynatorem była Agnieszka Magdziak-Miszewska, należała do najliczniejszych. Warto wspomnieć, że w jej skład wszedł Jerzy Kichler, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Przez niektórych obserwatorów zostało to odnotowane jako pierwszy konferencyjny sukces Polski.

Podczas waszyngtońskiego spotkania strona polska przedstawiła m.in. skutki ustawy o restytucji mienia komunalnego, podała konkretne liczby zwróconych synagog i cmentarzy żydowskich. Nasi przedstawiciele mówili, jak o Holocauście nauczamy w szkołach, w jaki sposób można uzyskać dostęp do archiwów, na jakim etapie znajdują się projekty ustaw reprywatyzacyjnych. Przekazywanie tych informacji nie zawsze było łatwe. Nieraz trzeba było zaczynać od bardzo podstawowych kwestii. Nie wszyscy uczestnicy konferencji zdawali sobie sprawę z następstw, jakie dla Polski miała II wojna światowa. Części z nich mozolnie trzeba było tłumaczyć, co dla naszego kraju oznaczał komunizm i utrata terenów na wschodzie.

Mimo wszystkich trudności warto było być w Waszyngtonie. Spotkanie dowiodło, jak często w przypadku niedawnej europejskiej historii mieliśmy do czynienia z zakłamaniem. Raz jeszcze pokazało, jak wiele na rzecz rozliczenia się z niechlubnych kart swej historii zrobić powinni nasi europejscy partnerzy: Francuzi, Austriacy, Szwajcarzy. Wiemy, że nie wszystko w tym celu zrobili Niemcy.

1 2 następna strona

Polacy - Żydzi

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?