Czytelnia

Mistyka i erotyka

Anna Karoń-Ostrowska

Ksawery Knotz OFMCap.

Zbigniew Nosowski

Rewolucja seksualna jest zmęczona, Dyskutują: Piotr Bratkowski, Anna Dodziuk, Dariusz Karłowicz, Ksawery Knotz OFMCap, Anna Karoń-Ostrowska, Zbigniew Nosowski, WIĘŹ 2008 nr 7-8.

Wiemy doskonale, że badania Kinseya, które stoją u początków rewolucji seksualnej, są niewiarygodne. Podobnie antropologiczne badania Margaret Mead. Chciała ona pokazać, że żyjemy w społeczeństwach seksualnie represyjnych, które się takie stały pod wpływem chrześcijaństwa, a obok nas w innych kulturach nie skażonych Ewangelią ludzie żyją wolni, mają szczęśliwe życie erotyczne, bez ograniczeń się kochają, rozwodzą, zmieniają partnerów seksualnych — wyniki te okazały się zwykłym kłamstwem i bajką. Badania, które podawano w celu zalegalizowania aborcji, zawyżały wysokość aborcji np. z 10 tysięcy rocznie do 100 tysięcy — również zostały skompromitowane. Wtedy ten świat nie wyglądał tak źle jak go opisywano. Jeżeli to są liderzy rewolucji seksualnej, to ich działalność jest kompletną porażką moralną. Ludzie, którzy ich kiedyś popierali i im wierzyli, dzisiaj mogą się tylko wstydzić swojej naiwności.

Czy to, że młode pokolenie z większą swobodą mówi o seksie i o swoich przeżyciach intymnych jest wynikiem rewolucji seksualnej? W pewnym sensie tak, ale otwartość i umiejętność mówienia wiąże się bardzo mocno z możliwością dyskutowania, toczenia debat, wygłaszania różnych poglądów w pluralistycznym świecie, który dla młodych jest jedynym znanym im światem.

Dużo mówi się o antykoncepcji, która przynosi ogromne zyski firmom farmaceutycznym, a mało o poznaniu własnego ciała dzięki naturalnym metodom regulacji poczęć. Byłby to bardzo ciekawy wątek z zakresu tematyki „dbaj o swoje ciało”, ale nie może się pojawić i przebić w mediach, bo nikt na ich reklamie nie zarobi dużych pieniędzy. Jeżeli dzieci rewolucji seksualnej nie pozwalają mówić o sposobach obserwacji kobiecego ciała, nie tylko rozpoznania rytmu płodności, ale możliwości obserwowania zdrowia swojego organizmu, sposobu wczesnego rozpoznawania chorób — to gdzie jest ta rewolucja? Czego ona dotyczy? Mam też wiele doświadczeń wskazujących, że z tą swobodą mówienia o seksie jest ciągle bardzo źle. Na rekolekcjach, które prowadzę, spotykam bardzo wiele małżeństw, które mają trudności z otwarciem się, z naturalnością czy lekkością mówienia na ten temat.

Być może trudności z mówieniem o seksie biorą się także z faktu, że większość współczesnych publikacji na ten temat jest bardzo powierzchownych albo sensacyjnych? Przecież te tytuły o orgazmach wykrzyczane w popularnych mediach, w pismach kobiecych nie wnoszą nic głębokiego w konkretne życie. One wcale nie pomagają, a jeśli już, to bardzo powierzchownie. Nie dają żadnych szans na zbudowanie głębszych więzi, zrozumienia, złożoności relacji między ludźmi. Nawet szkodzą i wprowadzają ludzi w kompleksy. Jeżeli sukcesem miałby być fakt, że się tak dużo mówi o seksualności, ale byle jak i w tak płytki sposób — to nie wiem, gdzie tu jest ten sukces. W tej sytuacji sukces może być tylko taki, że z tego całego chaosu można wybrać coś sensownego i próbować skleić to wszystko w spójną koncepcję miłości i szczęśliwego życia seksualnego. I to się dokonuje stopniowo w tych środowiskach, które rzeczywiście troszczą się o dobro ludzi, w tym także w Kościele. Czytając codzienną prasę, oglądając telewizję czy surfując w Internecie, człowiek nie ma szans na uporządkowanie swojej wiedzy i zdobycie mądrości życiowej.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Mistyka i erotyka

Anna Karoń-Ostrowska

Ksawery Knotz OFMCap.

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?