Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Rabin Jack Bemporad, Żydzi: współgospodarze czy goście?, WIĘŹ 2005 nr 11.

Gdy stajemy wobec gorzkiego doświadczenia zła, bezsensu wydarzeń, świata antywartości zamiast wartości, potrzebujemy przede wszystkim sięgnąć do tych pokładów zaufania, które w takich chwilach wydają się przysłonięte. Nasza wiara w Boga i stworzenie pozwala znosić doświadczenie cierpienia w taki sposób, że konkretne cierpienie nie zatruwa w całości naszego podejścia do życia. Nasza wiara uczy nas, że najlepszym sposobem stawienia czoła cierpieniu jest zaangażowanie się w czynienie dobra innym. W ten sposób ujawnia się ufność, że świat może stać się lepszy, jeśli my będziemy działać na rzecz dobra.

Wiara w stworzenie oznacza zatem, że mimo całego grzechu i zła, świat przepaja poczucie jego wartości, a życie w ostatecznym sensie warte jest zachodu. Religia musi zatem potwierdzić swoją etyczną naturę. A etyczna natura religii musi czerpać z etyki proroków – ze świadomości, że etyka nie jest bytem samoistnym.

Jak powiedział Bernard Bosanquet religia nie wykreśla z moralności niczego prócz jej niedoskonałości. Podstawowy postulat etyki – poszukiwanie sprawiedliwości – wymaga transcendentnego źródła i gwarancji. Tylko religia daje nam niepodważalny fundament nadziei.

Obserwujemy dzisiaj powrót do poszukiwań duchowych, szczególnie wśród ludzi młodych. Istnieje wiele prób wyjaśnienia tego zjawiska. Myślę, że nie można go rozpatrywać w oderwaniu od wszechobecnego uczucia alienacji. Istnieje potrzeba łączności z czymś nieprzemijającym i wartościowym ze swej natury. W dzisiejszych czasach wielu ludzi, nie tylko Żydów, poszukuje bezpieczeństwa, pewności, że życie stanowi urzeczywistnienie czegoś sensownego i znaczącego. To poszukiwanie odbywa się zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym.

To właśnie to poszukiwanie czegoś głębszego w samym sobie, a także sposób związania tych elementów głębi w sobie i w innych, nadają najwyższe znaczenie porządkowi rzeczy.

Bóg jest źródłem wszelkiego stworzenia świata, życia, świadomości, osobowości i ducha, nieustającego stwarzania wszystkiego, co jest warte istnienia. To stwarzanie wartości wymaga świata uporządkowanego i zrozumiałego – takiego, w którym (zwłaszcza w życiu poszczególnych osób) ujawniają się wartości ten świat określające, spajające i czyniące możliwym jego istnienie.

Odnosząc się do Boga, nie stworzyliśmy oczywiście ani świata, ani nas samych, ani naszych wartości. Bóg jest podstawą porządku i wartości w świecie. Ale jest On kimś więcej: jest źródłem nadziei. Wiara w Boga to wiara, że świat i wszystko, co istnieje, nie rozpadnie się w nicość. To wiara, że tęsknota serc i umysłów za tym, co Prawdziwe, Dobre, Piękne i Nadprzyrodzone nie pozostanie daremna. Jak słusznie wskazuje Montague, wiara w Boga w swojej istocie to wiara, że to, co znaczy najwięcej, nie pozostanie na łasce tego, co znaczy najmniej.

William Wordsworth w jednym z sonetów w serii „Nad rzeką Duddon” wskazuje na coś, co wydaje mi się prawdziwe w odniesieniu do każdego dziedzica Proroków, każdego prawdziwie religijnego człowieka.

[…] Gdy spoglądam Widzę, co było, co jest i co przyjdzie,
Strumień płynie i będzie płynąć;
Niezmienna jest forma; nie ustaje działanie,
Podczas gdy my, odważni, potężni i mądrzy,
Którzyśmy w młodości wszystkiemu stawili czoło
Proch, musimy zniknąć – niech tak będzie!
Wystarczy, że z naszych rąk ktoś weźmie siłę
By żyć, by działać i służyć przyszłej chwili;
I jeśli tak się stanie, idąc w stronę cichego grobu,
Przez miłość, nadzieję i łaskę nadprzyrodzoną wiary
Poczujemy się lepsi, niż zdołaliśmy poznać.

tłum. Marek Darewski

Jack Bemporad – rabin, profesor studiów międzyreligijnych na watykańskim Uniwersytecie Angelicum, założyciel i dyrektor Centrum Porozumienia Międzyreligijnego, uczestnik prac nad ustanowieniem stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a Izraelem.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?