Czytelnia

Andrzej Friszke

IPN ? niezależność mimo wszystko, Dyskutują: Antoni Dudek, Andrzej Friszke, Krzysztof Jasiewicz, Paweł Machcewicz, WIĘŹ 2006 nr 6.

Natomiast z mojego subiektywnego punktu widzenia jako historyka za porażkę uważam to, że nie udało nam się stworzyć równych praw dostępu do materiałów dla pracowników Instytutu i osób spoza niego, mimo że jako Biuro Edukacji Publicznej wielokrotnie próbowaliśmy doprowadzić do zmiany tej sytuacji.

K. Jasiewicz: Jako osoba z zewnątrz chciałbym powiedzieć, że mimo wszystko w tym środowisku jest dużo zdrowego rozsądku. Jest dużą zasługą obecnych tu Panów, że te kadry miały swobodę ruchu, nikt im nie narzucał, co i jak mają badać, a czego nie. A znam przypadki promotorów czy szefów, którzy mają własną, niezastąpioną, jedynie słuszną wizję badania przeszłości. Bilans IPN w tym okresie początkowym wydaje mi się zdecydowanie dodatni.

A. Friszke: Niewątpliwie sukcesem IPN jest wprowadzenie do powszechnej świadomości tego, iż PRL stworzył system przemocy i w pewnych okresach zbrodni. Upieram się, że nie była to świadomość powszechna jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Informacje, które ukazał IPN, stały się dość szeroko znane. Także wiedza na temat oporu społecznego, partyzanckiego po wojnie została bardzo szeroko rozpowszechniona, aczkolwiek prowadzi to nieraz do obniżenia w powszechnej opinii znaczenia oporu innych środowisk czy innego rodzaju. Na przykład na początku lat dziewięćdziesiątych symbolem oporu przeciwko komunizmowi był PSL Mikołajczyka. Myślę, że piętnaście lat później ten symbol jest dużo mniej czytelny, a bardzo czytelnym symbolem stały się oddziały partyzanckie różnych formacji. Nie uważam, by obniżenie rangi PSL było słuszne, upominałbym się też o inne formy oporu, często dziś niezauważane.

IPN opublikował wiele bardzo ważnych monografii i wydawnictw źródłowych, ze stemplem „Instytutu Historii Najnowszej”, o którym była mowa. Mają one swój walor niezależny od rozmaitych koniunktur. Podobnie było z konferencjami. Przymierzając się do kwestii mało zbadanych, a wartych uwagi, organizowano konferencje, po których opublikowano materiały, będące pierwszym przybliżeniem do bardzo wielu ważnych tematów. Te konferencje odbywały się nie tylko w Warszawie. Przyczyniły się do ożywienia życia naukowego w innych miastach. IPN zorganizował też setki wystaw poświęconych bardzo różnym zagadnieniom, nie tylko oporowi społecznemu i represjom, ale też losom zwykłych ludzi w czasie przesiedleń czy zbrodni dokonywanych na polskich obywatelach, problemom życia społecznego. Te wystawy, zrobione na ogół w bardzo inteligentny i staranny sposób, funkcjonowały nie tylko w Warszawie czy Krakowie, ale potem ruszały w teren i objechały wiele miejscowości. Tysiące ludzi miało szansę zetknąć się z historią, rozumianą jako los Polaków w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. To są wielkie rzeczy, bardzo cenne, godne podkreślenia.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Andrzej Friszke

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?