Czytelnia

Tomasz Wiścicki

Papież-filozof i fizycy, Z ks. Michałem Hellerem rozmawiają Tomasz Wiścicki i Jerzy Wocial, WIĘŹ 2006 nr 4.

W tej chwili mamy dwa zaproszenia, żeby kontynuować te spotkania — od arcybiskupów lubelskiego i krakowskiego. Ksiądz Dziwisz odgrywał w tych spotkaniach dużą rolę, bo on zwykle pośredniczył pomiędzy Papieżem a Janikiem. Wynikały z tego kontrowersje, bo zadaniem księdza Dziwisza była obrona Papieża przed nadmiarem zajęć. „Zróbcie pół dnia, a nie cały dzień. Niech referaty trwają po pół godziny, a nie czterdzieści minut” — mówił. W krytycznych sytuacjach profesor Janik odwoływał się bezpośrednio do Gospodarza i ksiądz Dziwisz zwykle przegrywał...

- Oprócz tych spotkań w polskim gronie były też bardziej oficjalne, międzynarodowe — pierwsze z nich w 1987 roku, w związku z trzechsetną rocznicą opublikowania przez Newtona dzieła „Philosophiae Naturalis Principia Mathematica”.

- Kilka razy sugerowaliśmy Ojcu świętemu, żeby te spotkania „Janikowe” rozszerzyć, tak aby nie były one klubem przyjaciół, którzy wspominają stare czasy. Proponowaliśmy zapraszanie najwybitniejszych uczonych zagranicznych. Papież się na to nie zgodził. Argumentował, że po pierwsze, gdyby miały to być spotkania międzynarodowe, musiałyby być organizowane bardziej oficjalnie, za pośrednictwem Sekretariatu Stanu, bo takie są zwyczaje kurialne, a po drugie, w czasie wakacji chce porozmawiać po polsku.

Natomiast w 1986 roku Jan Paweł II zwrócił się poprzez Sekretariat Stanu do dyrektora Obserwatorium Watykańskiego, ojca Georgea Coynea, żeby z okazji zbliżającego się trzechsetlecia opublikowania „Principiów” Newtona — co uważa się za umowną datę początku nauk nowożytnych — zorganizować coś, co nie służyłoby tylko uczczeniu rocznicy, ale stanowiłoby trwalszą inicjatywę służącą kontaktom między światem nauki a światem religii. Takie było wyraźne życzenie Papieża. Po dłuższych naradach, w których brałem też udział, zdecydowano zwołać do Castel Gandolfo sympozjum — bardzo robocze, aby mogło z niego wyniknąć coś trwalszego, jak chciał Papież.

Obserwatorium Watykańskie — Specola Vaticana albo Vatican Observatory — jest jedną z dwóch instytucji w Rzymie, które mogłyby się podjąć takiego przedsięwzięcia. Drugim jest Papieska Akademia Nauk, która odgrywa rolę mniej roboczą, a bardziej reprezentacyjną — zasiada w niej bardzo wielu noblistów. Natomiast Obserwatorium Watykańskie wykonuje standardowe prace naukowe w dziedzinie astronomii, choć czasem Papież zwraca się do niego o przygotowanie jakiegoś okolicznościowego przemówienia na temat „nauka a wiara”.

Sympozjum było przygotowywane bardzo starannie. Każdy zaproszony musiał wyrazić zgodę nie tylko na wygłoszenie odczytu, ale także na współdziałanie z pozostałymi uczestnikami, to znaczy, że pod wpływem dyskusji jest gotów zrewidować swoją wypowiedź przed drukiem, a także na ewentualne spotkania w mniejszych grupach przed czy po sympozjum. Odbyło się ono w Castel Gandolfo w 1987 roku, kiedy to wypadała rocznica newtonowska. Było niezwykle udane. Referaty wszyscy znali wcześniej, krążyły one pomiędzy uczestnikami przed sympozjum, więc nie było właściwie potrzeby ich wygłaszania, odbywała się natomiast dyskusja na temat każdego referatu. Materiały ze spotkania ukazały się w tomie pod tytułem „Physics, Philosophy and Theology: A Common Quest for Understanding”, w skrócie PPT.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Tomasz Wiścicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?