Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog ogólny

Mimo wszystko

blog ogólny
7 października 2010
Kamil Lipiński

Bóg jest w Jego wnętrzu




Kościół, a zarazem Pana Boga w Kościele, zacząłem lepiej poznawać równo 10 lat temu, tuż przed rozpoczęciem przygotowania do sakramentu bierzmowania. Pierwszy zachwyt wspólnotami w Kościele, w szczególności Ruchem Światło-Życie nie minął tak szybko. A gdy minął ... przyszedł czas na codzienność przeżywaną w swojej wspólnocie parafialnej. Rozpoczął się czas otwierania na bogactwo Kościoła, także na ludzi, których droga do Boga jest inna niż moja. Studia teologiczne poszerzyły znacznie horyzont postrzegania Kościoła – wspólnoty tak diametralnie różnej, a zarazem tak jednoznacznie ukierunkowanej na wyznawanie wiary w Boga, Jego Syna, Ducha. W chwilach trudnych, chwilach zawahania, grzechu ludzi Kościoła (w tym także mojego grzechu) wracał refren psalmu śpiewanego w liturgii: „Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu”. Tak faktycznie jest. Gdyby Kościół był założoną przez Piotra organizacją sympatyków Jezusa z Nazaretu, to rozsypałby się szybciej, niż narodził. A jednak trwa! To jest jeden z dowodów na istnienie Boga. Jeśli nie On podtrzymuje Kościół w istnieniu – to kto?

Na co dzień jestem grafikiem komputerowym, projektuję strony internetowe. W pracy mam gorsze i lepsze dni. Czasami niewyspanie doskwiera, czasami głowa zaboli, oczy się zmęczą. Myślę sobie, że podobnie jest z Kościołem. Jak przystało na żyjący organizm, zdarzają się chwile trudu. Czasami zaciska się zęby, bo jakiś członek Kościoła zapomniał o Panu Bogu. A czasami mi zdarza się o Nim zapomnieć. Będąc we wspólnocie oazowej liderem, byłem także blisko osób duchownych. Jak się jest blisko człowieka – a widać to najlepiej w rodzinie – wtedy zauważa się różne ludzkie słabości. Tak było też w tym wypadku. Cieszę się bardzo, że Pan Bóg mnie ustrzegł od utraty wiary. I dziękuję mu za to, że mogłem przebywać wśród duchownych, ojców zakonnych, którzy Pana Boga z całego serca kochają i mają świadomość tego, jak długa jest droga ich nawrócenia i jak bardzo potrzebują modlitwy ze strony swoich parafian, ale i współbraci w kapłaństwie czy życiu zakonnym. Teraz, choć nie jestem w żadnej grupie, czuję wielką potrzebę pogłębiania relacji z Bogiem. A gdzie najlepiej poznawać Boga, jeśli nie w Jego Kościele?



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

2010-10-08 12:12:56 - Krystian Gmurek

Panie Kamilu, chwała Bogu za ludzi takich jak Pan. Moja droga nawrócenia trwa też mniej więcej 10 lat i choć w tym czasie poznałem nieco inne wspólnoty, to jednak podobnie jak Pan miałem sporo kontaktów z zakonnikami i nie tylko. W pełni podpisuję się pod Pana tekstem i cieszę się że są miejsca gdzie młodzi ludzie mogą takie rzeczy prezentować. Wierzę że to świadectwo pomoże wielu innym w zrozumieniu słabości Kościoła, która jest ściśle związana z naszymi słabościami, bo to My jesteśmy Kościołem i tak jak Pan jest w Nas, tak też jest w Kościele.


Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (11)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?