Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Ewy Kiedio

Tuż obok

blog Ewy Kiedio
25 maja 2012

Życie seksualne dzikich publicystów




W ostatnich dniach publicyści pism katolickich tudzież „poświęconych” zaprzątnięci byli życiem seksualnym innych publicystów z tego samego segmentu rynku prasy. Redaktor Tomasz Terlikowski przeanalizował kwestię „Jak po katolicku zrobić dobrze Sierakowskiemu?”. Za wzorcowy w tej materii uznał wywiad Michała Olszewskiego („Tygodnik Powszechny” 22/2012), który podsumował jako: „zrobiony na kolanach, tak żeby Sławkowi było dobrze”. W odpowiedzi Michał Olszewski stwierdził, że Tomasz Terlikowski „uprawia erotyzm żalu”, a „w ostatniej książce «zrobił dobrze» i «na kolanach» ks. Isakowiczowi”(tekst „Terlikowskiego erotyzm żalu”).

Sprawy te doprawdy warte były przeanalizowania, a realizacja tej analizy niepodobna do niczego, co wcześniej czytałam na łamach „Tygodnika Powszechnego” (Tomasz Terlikowski utrzymał się jedynie w swojej zwyżkowej formie). Dramatyczny poziom debaty publicznej nie jest żadną nowością. Pisaliśmy o tym np. w WIĘZI 11-12/2011 „Środki społecznego zamętu”, gdzie pytaliśmy: „Dlaczego media służą już nie wspólnemu dobru, niezależnemu porządkowaniu świata i budowaniu wspólnoty, lecz własnym interesom, wzajemnemu zwalczaniu się, różnym ideologiom”. Przyglądaliśmy się wówczas ogólnie pojętym mediom. Może warto byłoby obecnie skupić się na samych pismach katolickich, których niepokojąco rozrastające się zantagonizowanie przywodzi skojarzenia z poniższym nagraniem z Przeglądu Piosenki Aktorskiej:

Wszystkich urażonych tytułem wpisu odsyłam do książki Bronisława Malinowskiego i pojęcia „dzikich” jako „obcych”, „przeciwieństwa nas”. Stan polskiej prasy – i szerzej: polskich mediów, jak widać także katolickich – zdaje się oparty właśnie na poszukiwaniu tak pojętej dzikości. Niedawno w „Tygodniku Powszechnym” ks. Adam Boniecki przywoływał typowy tekst spowiadających się dzieci „szczypię, pluję, kopię, drapię”. Przykre to, ale właśnie na poziom plucia, kopania i podwórkowych przepychanek słownych („jesteś głupi”, „nieprawda, to ty jesteś głupi”) schodzi polska prasa katolicka. Może w tym kontekście także warto postawić pytanie o rachunek sumienia?



Polecamy książkę Ewy Kiedio:



Ewa Kiedio poleca:

Dywiz - pismo katolaickie


Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

2012-05-31 13:15:56 - Tomasz Wiścicki

No, już się bałem: tyle czasu i w Laboratorium "Więzi" ani słowa o Tomku Terlikowskim... Ale uff, jest. Dostrzegam jednak postęp: okazuje się, że i w "Tygodniku Powszechnym" też czasem napiszą coś karczemnego. Doceniam (na serio!) zauważenie tego. Ale - też na serio: paradoks polega na tym, że w obu tych tekścikach autorzy, oprócz prostackich seksualnych aluzji, rozmawiaja na całkiem poważny temat i posługują się całkiem poważnymi argumentami. To nie jest, wbrew pozorom (o któtre zadbali obaj protagoniści, niestety), przedszkolna debata w stylu: "Jesteś gupi!": chodzi o to, czy ze środowiskem nie tylko niewierzącym (bo nie o to chodzi), ale czynnie kwestionującym istotne punkty nauczania Kościoła, można i należy dyskutować pomijając ten fakt? Moim zdaniem problem jest ważny i obaj dyskutanci przedstawiają, choć krótko, poważne argumenty. Tylko po co im te aluzje...


2012-05-29 15:15:20 - Barnaba

Przerażające.


2012-05-28 14:15:26 - Małgorzata W.

Z niedowierzaniem przeczytałam Pani wpis , a potem - w jeszcze większym oszołomieniu dwie "bohaterskie" polemiki. No brawo ! Wlaśnie taką degengoladą , takim spektakularnym waleniem sie po mordzie i po podbrzuszach dyskutanci chrześcijańscy z pewnością przyciągną do Boga tych niedowierzających i stojących z boku. Gratulacje za działalność misyjną i za to, że im dzielna ręka nie zadrżała publikując takie niedorzeczności.


2012-05-26 03:44:53 - may

Filmik jak najbardziej trafiony. Wspaniale pokazuje naszą polską mętalność. Nic dodać nic ująć. Co do prasy katolickiej , jaka jest każdy widzi. Dobrze, że jest. Jezyk jakim posługują się publicyści katoliccy jest w tonie ogólnie przyjętym i powszechnie akceptowanym. Powiedziawszy krótko dostosowanym do odbiorcy. Polski statystyczny katolik "orłem " nie jest. Tygodnikowi Powszechnemu chawała za to ,że każdy może się tam wypowiedziec. A to jest dobra prognoza na przyszłość i jak do tej pory nie lada osiądniecie w polskich mediach katolickich


Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (56)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?